Anielska, bo z przepisu Anielskiej Kuchni s.Anieli.
Secundo- jest tak kruchutka, ze trudno trzymac kawalek w dloni, bez lapania spadajacych okruszkow.
O zapachu i smaku smazonych jablek z cynamonem juz sie rozpisywalam.
Moj najwiekszy bląd w tym wypieku, to zdecydowanie za malo jablek. Mialam ok kilograma, przydaloby sie co najmniej jeszcze raz tyle. I wtedy byloby rzeczywiscie super anielsko, ale coz, kiedy zamiast wstrzymac sie jeszcze i dokupic wiecej jablek skusilam sie na minimalizm w tym wzgledzie i bardzo tego zaluje.
Skladniki
duzo jablek, ok 2 kg
cukier-wedle uznania
odrobina wody do podlania
cynamon- 1 lyzka
bulka tarta
jablka umyc, obrac, pokroic na plasterki lub male kawalki i wrzucic do rondla. Wlac odrobinke wody, zeby sie nie przypalily i smazyc do miękkosci. Pod koniec dodac cukier a na koniec cynamon i jesli potrzba zagescic- za duzo soku- to dodajemy bulke tarta, tak aby wciągnela te wilgoc z masy jablkowej. Ja mialam zielone jabluszka, wysmazyly sie prawie bez soku, nie zageszczalam.
Ciasto kruche
Jak twierdzi s. Aniela, jeszcze nigdy nie zrobil sie jej z tego ciasta zakalec, a uzywa go do roznych wypiekow i z roznymi owocami. Latwo sie zagniata i jest po upieczeniu mega kruchutkie.
Potrzebujemy
40 dkg mąki pszennej
1 jajko
15 dkg masla
15 dkg cukru pudru- jesli ma grudki, przesiac przez sito
lyzeczka proszku do pieczenia
lyzka stolowa gęstej smietany
skladniki polączyc , zagniatac na posypanej mąką powierzchni do otrzymania kuli ladnego jednolitego ciasta.
Podzielic ciasto na polowe.
jedną czesc rozwalkowac na wymiar blachy w ktorej bedziemy piec szarlotke, nastepnie zwinąc na walku i wlozyc do blachy. Wczesniej blaszke wysmarowac tluszczem.
Ciasto w foremce nakluc widelcem, wylozyc na nie usmazone jablka i rozwalkowac druga czesc ciasta, podobnie na walku przeniesc do formy i ponakluwac.
Teraz pozostaje nam tylko wlozyc ciasto do nagrzanego do 180 st piekarnika i piec ok 50 min.
Polecam serdecznie!
U Pyzy podpatrzylam pomysl na zdobienie szarlotki wzorkami badz ksztaltami wycietymi z kruchego ciasta. Nie mialam foremek i cierpliwosci, zeby zrobic to tak perfekcyjnie-zobaczcie
http://smacznapyza.blogspot.com/2012/02/wszyscy-kochaja-szarlotke.html?showComment=1328951263228
Ale uzylam moich, dawno zapomnianych
i zrobilam sobie rozyczki
Jeszcze raz goraco polecam
smacznego!
cudowna różyczka ...a szarlotki zjadłabym spory kawałek:) bo uwielbiam Buzia Basiu:)
OdpowiedzUsuńJak anielska to zdrowa i nie można miec po niej wyrzutów sumienia:). Zjadłabym chętnie.
OdpowiedzUsuńA różyczka bardzo mi się podoba :)
Różyczka piękna a szarlotka jak od s.Anieli to pewnie pyszna
OdpowiedzUsuńJolunia,czestuj sie, zapraszam
OdpowiedzUsuńMajanko-ja tam nie mialam wyrzutow, zjadlam znaczną jej czesc
lutka- ja mysle, ze bardzo pyszna...
Bardzo anielsko wygląda i tak pysznie, że z chęcią się poczęstuję ! Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMi osobiscie ta szarlocia nie smakuje.jestem za ciachami w ktorych jest spod wczesniej podpieczony.W innym wypadku zawsze na dole jest zakalec.No ale niktorzy tak lubia.Ja osobiscie nie.
OdpowiedzUsuń.
pewnie, ze gusta są różne, ja sama mam swoje ulubione ciasto na kruchy spod ale chętnie probuję innych rzeczy. Cieplutko pozdrawiam:)
Usuń