czwartek, 15 marca 2012
chleb pszenny na zytnim zakwasie
Zastanawiam sie, jak by to było nie jadac chleba, bulek, zadnego pieczywa.
Bo przeciez niektorzy rezygnuja z tego, stosuja rozne diety z koniecznosci bądz z wyboru.
Pomyslalam, ze jesli trzeba- ok, zrobilabym to. Jesli jednak moge sie tym dobrodziejstwem cieszyc, robie to z najwiekszą przyjemnoscia, i chwala tym, ktorzy zarazili mnie wypiekaniem pieczywka w domu.
Czekam tez niecierpliwie na dostawe ksiązki J.Hamelmana, ktora, mam nadzieje, dostarczy mi wielu inspiracji, przyjemnosci i smacznego chleba.
Dzis skorzystalam z propozycji Ani
http://cynamonigozdziki.blogspot.com/2011/12/chleb-pszenny-na-zytnim-zakwasie.html
Aniu, zgadzam sie z Tobą calkowicie.
Pyszny, stosunkowo szybki, wart upieczenia. Dziekuje za ten przepis i gorąco wszystkim polecam.
potrzebujemy
200 g aktywnego zakwasu żytniego
290 g wody w temperaturze pokojowej
500 g mąki pszennej (typ 650)
12 g soli
1/2 łyżeczki drożdży - niekoniecznie, ja dodalam
Mieszamy skladniki ciasta- oprocz soli, odstawiamy na pol godziny, po czym dodajemy sol i wyrabiamy ciasto.
Przykrywamy i zostawiamy na dwie godziny do wyrastania, po godzinie skladając.
Wyrosniete ciasto przekladamy na oproszony mąką blat i zagniatamy, formujemy bochenek i umieszczamy w koszu do wyrastania bądz wylozonym sciereczką, oproszoną mąką durszlaku. Odstawiamy znow na 2 godz, ja uzylam drozdzy wiec poszlo szybciej. Piekarnik nagrzewamy do max - u mnie 230 st razem z garnkiem zeliwnym.
Wyrosniety chlebek przekladamy do garnka i wkladamy do piekarnika na 15 min, potem zmniejszamy temp( zmniejszylam do 200 st i pieklam jeszcze pol godziny). Studzimy na kratce.
zapraszam na kromeczke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny bochenek z takimi dziurkami w środku;)
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo chrupiący;)
DarkANGELika- skorke ma chrupiącą, a srodek mięciutki. Pyszny jest.
OdpowiedzUsuńBasiu, u Ciebie też piękny chleb!
OdpowiedzUsuńWidzę,że wypiekasz z przyjemnością wielką.
Pozdrowienia!
ale ładny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńAmber- oj tak, wypiekanie chleba stalo sie moim nawykiem, jak tylko upieke jeden, juz mysle, jaki bedzie ten nastepny...
OdpowiedzUsuńZauberi- dzieki
Basiu, piękny chlebek! jesteś juz wtrawna piekarką, zgadzam się z Tobą że chlebek pieczony w domu jest najwspanialszy, ja tez jestem szczęśliwa że trafiłam na Mirabbelkę bo to ona mnie namówiła na domowe piekarzenie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę miłego weekendu!
... zapomniałam jeszcze: zazdroszczę Hamelmana:)) gdzie kupiłas?
OdpowiedzUsuńKasiu - ja zarazilam sie wypiekami chlebowymi ogladając Twojego bloga, a ksiązke zamowilam tu
OdpowiedzUsuńhttp://www.bookdepository.co.uk/Bread-Jeffrey-Hamelman/9780471168577
pozdrawiam weekendowo i zielono- bo u nas sw. Patryka jutro..
Basieńko ten bochenek jest piękny ....ma takie duże dziurzyska, które ja uwielbiam ...i na dodatek te spękania:) jak dla mnie I klasa:) a Hamelmana zazdroszczę:) ...niestety nie ma tej ksiażki w polskiej wersji:( buziaczek:)
OdpowiedzUsuńJolus- ja tez lubie dziury w pieczywie, wiec ten chleb przypadl mi do gustu.Buzka!
OdpowiedzUsuń